– Na takie mecze się czeka, to taki mecz któremu towarzyszą wyjątkowe emocje – te słowa Weroniki Gawlik, kapitan MKS Selgros Lublin idealnie oddają wagę niedzielnego spotkania (g. 19.30, Globus) z Pogonią Baltica Szczecin. Starcie na szczycie PGNiG Superligi kobiet będzie wyjątkowe z wielu powodów.
Powód numer jeden to chęć rewanżu naszych mistrzyń na zespole ze Szczecina za mecz w pierwszej rundzie. Za jedyną potyczkę w ekstraklasie w tym sezonie, w której MKS musiał uznać wyższość rywala. – Spotkanie takiej rangi siedzi w naszych głowach na jakiś czas przed jego rozpoczęciem – przyznaje Agnieszka Kocela, reprezentacyjna skrzydłowa. Przy okazji pierwszego starcia lublinianki dość wyraźnie przegrały 23:29, już do przerwy ulegając 8:13. – Pogoń nas porządnie złoiła na swoim terenie. Chcemy jej się odpłacić za tę porażkę – dodaje Gawlik.
Powód numer dwa to kwestia objęcia pozycji lidera tabeli. W tym momencie MKS Selgros ma jedno spotkanie mniej niż Pogoń, wyprzedzając jednak szczeciński klub tylko o jedno oczko. Zwycięstwo w niedzielnym meczu jednej z drużyn zdecyduje o przejęciu lub umocnieniu pozycji lidera.
Powód numer trzy to przewaga psychologiczna przed fazą play-off. Rozgrywki przekroczyły półmetek sezonu regularnego. Zespoły powoli stabilizują swoje pozycje, klaruje się ósemka, która będzie walczyć w fazie pucharowej o tytuł mistrza kraju. Abstrachując od punktów dopisywanych do ligowej tabeli, niedzielna wygrana da lepszej tego dnia drużynie pewność siebie przed czekającymi je seriami play-off.
Powód numer cztery, i ostatni, to „chęć rządzenia ekstraklasą”. – Dla takich spotkań się trenuje, na takie mecze się czeka. Nie jest sztuką być znacznie lepszym i wygrywać dziesięcioma bramkami. Jest kilka meczów w sezonie regularnym, które dostarczają wyjątkowych emocji. To starcia ze Startem Elbląg, Zagłębiem Lubin, czy właśnie Pogonią Szczecin. Duże emocje towarzyszyły nam, gdy jechałyśmy na mecz do Elbląga. Tam wygrałyśmy i teraz też chcemy pokazać, kto rządzi ekstraklasą – zapowiada Weronika Gawlik. Nic dodać, nic ująć słowom pani kapitan…
Niepewne są występy Iwony Niedźwiedź, Kristiny Repelewskiej i Jessiki Quintino. Decyzja o ich grze w niedzielnym szlagierze zapadnie prawdopodobnie w dniu meczu.
Spotkanie rozpocznie się o godz. 19.30. Od godz. 18 będzie trwać akcja „Diabeciaki są wśród nas”. Jej szczegóły tutaj: DIABECIAKI.